Powstanie Wielkanocne 1916

„Nie możecie podbić Irlandii. Nie możecie stłumić irlandzkiego pragnienia wolności. Jeśli nasze wysiłki były niewystarczające aby wygrać wolność, zrobią to za nas nasze dzieci”
- Patrick Pearse, 2 maja 1916 r.

24 kwietnia 1916 roku, południe. Irlandzki poeta i nauczyciel, Patrick Pearse wyszedł z budynku Głównego Urzędu Pocztowego (General Post Office - GPO) naprzeciw zajętemu codziennymi sprawami tłumowi podążającemu ruchliwą ulicą Sackville (dziś O'Connell Street). Nieco drżącym głosem, pozbawionym zwykłego, tak dla niego charakterystycznego magnetyzmu odczytał przechodniom Proklamację Republiki Irlandii:

„Irlandczycy: W imię Boga i minionych pokoleń od których otrzymaliśmy naszą odwieczną tradycję narodową, Irlandia, poprzez nas, przywołuje swe dzieci pod swą flagę do walki o wolność...”

Ten pamiętny dzień, rozpoczął się w budynku Liberty Hall, gdzie Irlandzcy Ochotnicy (Irish Volunteers) zebrali się do wymarszu na GPO, co nastąpiło parę minut po 12 w południe. Jedna czwarta ubrana była w ciemnozielone mundury Irlandzkiej Armii Obywatelskiej (Irish Citizen Army), część w szarozielony strój Ochotników, ale większość miała na sobie przypadkowe ubrania. Uzbrojeni w karabiny, strzelby i pistolety zamierzali zlikwidować brytyjską okupację rodzimego kraju. Plany powstania, jak to później wyjaśnię, okazały się jednak nieudane na wielu płaszczyznach. Ideologiczne podziały pomiędzy wieloma nacjonalistycznymi organizacjami doprowadziły do wydawania sprzecznych rozkazów (chodzi tu szczególnie o jednego z przywódców Ochotników, Eoina MacNeill'a który dzień wcześniej wydał polecenie wstrzymania wszelkich działań), które drastycznie zmniejszyły i tak nieliczne szeregi Ochotników. Transport niemieckiej broni, zorganizowany przez Rogera Casement'a, nacjonalisty i pracownika Brytyjskiego Foreign Office, mający dotrzeć do Irlandii w Wielki Piątek został przejęty przez wojsko, a on sam później powieszony w angielskim więzieniu. Jednak ustalono wcześniej, że powstanie rozpocznie się bez względu na okoliczności. Nie było drogi odwrotu.

Nie łudzono się bynajmniej, że można pokonać Brytyjczyków - celem było raczej pobudzenie niezbyt aktywnej dotąd irlandzkiej ludności do walki w imię niezależności, otworzenie drzwi do wolności na tyle szeroko, żeby nie można już było ich zamknąć. Architekci powstania, James Connolly, Thomas Clarke, Sean MacDiarmada, John Plunkett i Thomas MacDonagh mieli pełną świadomość tego, że prawdopodobnie przyjdzie im przypłacić życiem to wystąpienie. W ten kwietniowy poranek grupa Irlandczyków, w liczbie nie przekraczającej 1000 ludzi, wyruszyła naprzeciw potędze niezwyciężonego imperium brytyjskiego - do beznadziejnej walki o wolność Irlandii.

Około 150 z nich, dowodzonych przez Pearse'a, Connolly'ego i innych zajęło GPO ustanawiając tam kwaterę główną. Młody Michael Collins był podówczas adiutantem Johna Plunkett'a i znakomicie wywiązywał się ze swych zadań. Nie tracono czasu, szybko przygotowano budynek do odparcia ataku - wybito i zabezpieczono okna a drzwi zabarykadowano. Nad pocztą zawisły dwie flagi, zastępujące wiszące tam dotąd flagi imperialne. Na jednej znajdowała się złota harfa na zielonym tle i wyhaftowany białą i złotą nicią napis "Republika Irlandzka". Druga była trójkolorowa - zielono-biało-pomarańczowa, identyczna z dzisiejszą oficjalną flagą Irlandii. Zawiesił je na maszcie Gearoid O'Sullivan, późniejszy generał Wolnego Państwa, daleki krewny Michaela Collinsa. Drużyny zaopatrzeniowe wysłano po zapasy jedzenia i środki medyczne.

W tym miejscu warto powiedzieć nieco o samych Ochotnikach - wielu z nich miało powiązania z tajnym stowarzyszeniem Irlandzkiego Bractwa Repulikańskiego (Irish Republican Brotherhood IRB) zwanym też ruchem Fenian założonym w 1858 roku i mającym na celu pozbawienie Brytyjczyków władzy w Irlandii. Jednak wcześnejsze próby powstania kończyły się fiaskiem i cały ruch zaczął podupadać. Jednak w tym czasie wstąpiło w jego szeregi wielu młodych ludzi wnosząc weń świeże pomysły i nowy ogień. Myśli o powstaniu powstały już dobre dziesięć lat wcześniej.

Zasięg powstania 1916 roku
Obszar opanowany przez rebeliantów zakreślony jest czerwoną linią. Na żółto zaznaczone są główne punkty oporu.

Ochotnicy zajęli i ufortyfikowali inne kluczowe miejsca w Dublinie. Park Stephen's Green okupowali pod przywództwem Michaela Mallina i Konstancji Markiewicz. Eamonn De Valera zajął zabudowania Boland's Mill a 1 batalion Neda Daly'ego budynek sądu (Four Courts), Thomas MacDonagh opanował fabrykę słodyczy Jacoba a Eamonn Ceannt budynek South Dublin Union. Thomas Ashe i Richard Mulcahy z 5 Batalionem osiągnęli umiarkowane sukcesy w Dublinie i hrabstwie Meath. Przypuszczono też szturm na Zamek Dubliński, ale rebelianci odstąpili dochodząc do mylnego wniosku, że jest on zbyt dobrze broniony, co jak się później okazało nie było prawdą. Krążyły plotki o starciach w innych częściach kraju, ale początkowe zamieszanie i sprzeczne rozkazy szybko zaprzepaściły możliwości rozprzestrzenienia się powstania. Poza pojedynczymi zorganizowanymi próbami w Wexford i Galway, reszta kraju pozostała spokojna.

Barykady na ulicach Dublina Ochotnicy nie czekali długo na pierwsze reakcje Brytyjczyków. Tuż po godzinie 1 po południu mały oddział konnicy ruszył ulicą Sackville napotykając się na ogień z broni Ochotników. Czterech jeźdźców zginęło, reszta się wycofała. Po tym epizodzie wśród obrońców poczty zapanowała niepewność, gdyż Brytyjczycy nie przejawiali ochoty ataku na GPO, chociaż podjęli działania w innych punktach miasta - obrońcy Stephen's Green zostali zmuszeni do wycofania się do Królewskiego Kolegium Chirurgicznego - mimo beznadziejnej sytuacji, ostrzeliwani ze wszystkich stron utrzymali pozycje do końca walk. Do północy oddziały rebeliantów skutecznie ufortyfikowały się w centrum miasta. Wtorek minął w miarę spokojnie - Brytyjczycy wciąż nie przypuszczali ataku na rejony kwatery głównej. Ale we wtorkową noc z Curragh - miejscowości położonej 50 kilometrów od miasta przybyły wreszcie posiłki - oddział dowodzony przez generała Lowe - siły brytyjskie osiągnęły liczebność 6500 żołnierzy. Przywieziono również ciężką artylerię.

W środę, 26 kwietnia na Liffey pojawiła się kanonierka Helga. Opuszczony budynek Liberty Hall został ostrzelany i zniszczony. Następnym celem był rejon Mendicity Institution - 20 ludzi pod dowództwem Seana Heustona zabiło lub raniło ponad 100 brytyjskich żołnierzy, ale w momencie gdy zostali otoczeni ze wszystkich stron nie mieli wyjścia i musieli się poddać. W pobliżu portu Dun Laoghaire malutki, złożony z 12 ludzi oddział przez cały dzień bronił ważnego mostu broniącego dostępu do miasta - Brytyjczycy ponieśli tam wysokie straty, 4 obrońców przeżyło. Następnie armia brytyjska przypuściła skoncentrowany i długotrwały atak na rebeliantów, z wolna przemieszczając swe oddziały i artylerię wgłąb miasta zbliżając się do GPO. Z obszaru Trinity College na Sackville Strett wystrzelone zostały bomby zapalające powodując kilka pożarów. Do czwartku rano Brytyjczycy mieli otwartą drogę do kwatery rebeliantów. Przybyło kolejnych 10,000 żołnierzy i nawał ognia ze strzelb, karabinów maszynowych i artylerii został zwielokrotniony. Jeden z pocisków trafił bezpośrednio w budynek poczty, ale jednak najwięcej obaw Ochotników budziły płomienie ognia wydobywające się z sąsiednich budynków, zwłaszcza z pobliskiej olejarni - zapasy amunicji przeniesiono do piwnicy. Connolly wyprowadził mały oddział na zewnątrz budynku tworząc swego rodzaju przyczółek, ale otrzymał dwie poważne rany (jedna z kul przebiła mu nogę) i wrócił do wewnątrz gdzie spędził następnych kilka dni walcząc ze śmiercią.

Ostrzeliwane centrum miasta Do piątku budynek GPO znalazł się w bezpośrednim zasięgu dział i był gwałtownie ostrzeliwany. Wkrótce stanął w ogniu - ludzie wewnątrz desperacko walczyli z płomieniami. Postanowiono się ewakuować. Odbywało się to w kilku etapach i wiązało z wysoce ryzykownym biegiem przez nieosłonięty teren pod ciągłym ostrzałem. O'Rahilly wyprowadził grupę powstańców w górę Moore Street, ale żaden z jego 20 ludzi nie dotarł do celu. Inne grupy przemykały się szukając osłony gdzie tylko się dało. Connolly i Pearse pozostali na miejscu aż do wyjścia ostatniego powstańca. Wtedy i oni spróbowali ucieczki z walących się ruin GPO - Connolly niesiony był na prowizorycznych noszach.

W sklepie rybnym na Moore Street, ostatniej kwaterze powstańców, spotkali się: Connolly, Plunkett, Clarke i MacDiarmada. Po chwili przybył Pearse ze swym bratem Williamem. W sobotę przeprowadzili długą naradę, próbując zaplanować dalsze działania. Wiadomości o śmierci ludności cywilnej bardzo ich zaniepokoiła (Pearse sam był świadkiem rozstrzelania rodziny po wywieszeniu białej flagi na oblężonym przez Brytyjczyków domu). Ostatecznie postanowili zakończyć konflikt z uwagi dobro pozostałych jeszcze Ochotników i cywilnej ludności Dublina. W związku z tym Pearse wysłał wiadomość do generała Lowe (dowódcy brytyjskiej armii) o gotowości do negocjacji. Lowe odpowiedział natychmiast, że nie przyjmie niczego poza bezwarunkową kapitulacją. Po kolejnej naradzie zgodzono się na ten bezwzględny warunek. Pearse przeszedł przez Moore Street i spotkał się z generałem Loewe dokonując formalnej kapitulacji. Rozesłano wiadomości do pozostałych jeszcze ognisk oporu. Jako ostatni poddał się De Valera. Powstanie zostało zakończone, ledwie sześć dni po jego rozpoczęciu. Ochotnicy w liczbie około 400 po złożeniu broni przemaszerowali do koszar w Richmond, po drodze obrzucani byli przez mieszkańców miasta zgniłymi owocami i odpadkami. Parę dni później w drodze powrotnej ci sami ludzie witani byli jak bohaterzy.

Przywódcy powstania zostali postawieni przed sądem polowym. Nie było wątpliwości jaki zapadnie wyrok: śmierć przez rozstrzelanie. Pearce i inni zostali przewiezieni do celi śmierci w więzieniu Kilmainham Gaol (zastanawiające są słowa przewodniczącego składu sędziowskiego: „Musiałem skazać na śmierć jednego z najwspanialszych ludzi jakich kiedykolwiek spotkałem”). Pearce został rozstrzelany o 3:30 rano 3 maja na dziedzińcu Kilmainhaim, razem z Thomsem Clarkiem i Thomasem MacDonagh'iem. Ich ciała wrzucono do dołu z niegaszonym wapnem. 4 maja zginęli William Pearse, Ned Daly, Plunkett i Michael O'Hanrahan, który walczył w fabryce Jacoba. Następnego dnia wykonano wyrok na Johnie MacBride, ożenionym z Maud Gonne (niespełnionej miłości Williama B. Yeatsa). 8 maja zastrzelono Eamonna Ceannt'a, Cona Colberta, Michaela Mallina i Saena Heustona. 9 maja przyszła kolej na Thomasa Kent'a walczącego w Corku. Na końcu, 12 maja, rozstrzelano Seana MacDiarmada i Jamesa Connolly'ego (którego musiano w tym celu przywiązać do krzesła - był zbyt osłabiony po licznych ranach odniesionych w walce aby stać o własnych siłach). Dwóm osobom zamieniono wyrok na dożywotnie więzienie - Konstancji Markiewicz, z racji, że była kobietą i De Valerze, który posiadał amerykańskie obywatelstwo. W sumie rozstrzelano 15 osób spośród ogółu 90 skazanych. Stało się tak dlatego, że bardzo szybko pojawiły się protesty wobec bezwzględności angielskiego wymiaru sprawiedliwości - i to zarówno w Irlandii jak i w całej Wielkiej Brytanii. Irlandczycy początkowo wrogo nastawieni do rebeliantów zmienili wobec nich zdanie widząc okrucieństwo Brytyjczyków. Męczennicy szybko stali się bohaterami.

Mężczyźni i kobiety 1916 roku oddali swe życie. Drzwi wolności zostały otwarte i nigdy nie zostały ponownie zamknięte.


Tutaj znajdziecie krótki opis kilku najważniejszych postaci związanych z Powstaniem Wielkanocnym. Wkrótce być może pojawi się też tłumaczenie Deklaracji Niepodległości Irlandii.

• Wszystkie zdjęcia pochodzą z kolekcji Muzeum Narodowego w Dublinie