Po odespaniu wczorajszego dnia, zaczęliśmy obserwację drugiego dnia festiwalu. Zaczęło się od warsztatów, z których zdjęcia zobaczyć można na osobnej stronie. Czas jak zwykle leciał szybko, tak że wkrótce nadeszła pora na kolejne występy. Tym razem zaczęło się bez większych zgrzytów od tradycyjnego występu Gdańsk Pipe Bandu, jak zwykle już okraszonego niekonwencjonalnym przedstawieniem. Potem zaprezentował się publiczości zespół Danar, dla którego był to debiut na festiwalu i w ogóle jeden z pierwszych koncertów. Gdzieś z tyłu (albo z przodu jak kto woli) odbywały się pokazy walk Jaćwingów - jak to bywa wśród wojów niezwykle krwawe. Po krótkiej przerwie na scenie tanecznej pojawił się kolejny bywalec - trójmiejski zespół Elphin, dając efektowny pokaz tańca w twardych butkach. Potem usłyszeć można było zespół, który pomału wyrasta na prawdziwą gwiazdę polskiej sceny folkowej, czyli The Reelium. Po nich zaczął się występ pierwszego w historii festiwalu gościa z Asturii, czyli zespołu Felpeyu. Po tym rewelacyjnym występie jeszcze raz zaprezentował się Elphin, żeby chwilę później na scenę mógła wejść kolejna gwiazda - bretoński zespół Hudel. Ci również grali świetnie, my jednak, zmęczeni nadmiarem wrażeń tradycyjnie już nie dotrwaliśmy do końca.
Gdańsk Pipe Band
Danar
Elphin
The Reelium
Felpeyu