- VI Festiwal Kultury Celtyckiej -
Dowspuda 2003


dzień pierwszy - 22.VIII :: dzień drugi - 23.VIII :: dzień trzeci - 24.VIII

 Kolejny dzień festiwalu rozpoczął się, tak jak dzień wcześniej, od występu trójmiejskiego Pipe Bandu, grającego szkockie melodie w które wkradł się obcy element - zgrabnie wkomponowany fragment radzieckiej piosenki Pust Wsiegda Budziet Sołnce ;)

 Tym razem zadanie rozgrzania publiczności przypadło warszawskiej Starej Lipie. To kolejny przykład na to, że celtycki festiwal stał się trochę mniej celtycki. Oczywiście nam to w żaden sposób nie przeszkadza, wręcz przeciwnie ;).
 Stara Lipa to zespół znany i uznany, w piękny sposób prezentujący głównie rodzime pieśni ludowe zaaranżowane w bardzo nowoczesnym stylu.

 W międzyczasie, trochę niezgodnie z planem, przed pałacem Paca rozegrała się inscenizacja potyczki Jaćwingów.

Gdańsk Pipe Band Gdańsk Pipe Band Stara Lipa Stara Lipa

 Jakby w nawiązaniu do tradycji Bałtów, na scenie pojawił się litewski zespół Sedula. Nazwa zespołu oznacza drewno z którego struga się flety. Zespół stanowią cztery panie ubrane w ślicznie uszyte stroje. Śpiewają litewskie pieśni, czasem á capella, a czasem przygrywają na skrzypcach, bębenkach i cytrze. O czym śpiewały trudno powiedzieć ;), tym niemniej słuchało się ich bardzo przyjemnie.

Sedula Sedula Sedula

 Drugi dzień Festiwalu i drugi zespół taneczny, tym razem Reelandia, która występy połączyła z prezentacją umiejętności wychowanków swojej szkoły tańca (zespół White Socks). Trzeba powiedzieć, że z roku na rok prezentują coraz wyższy poziom (co zresztą tyczy się wszystkich zespołów).
 W pierwszym wejściu zespołu można było zobaczyć tańce w miękkich butach.

Reelandia Reelandia Reelandia

 Po występie Reelandii na scenę wszedł Open Folk, legenda w naszym małym, celtycko-muzycznym światku. Tak się składa, że od ponad czterech lat Dowspuda to jedyne miejsce, gdzie możemy ich posłuchać, stąd każdy ich występ jest dla nas wyjątkowy.
 Tegoroczny był oryginalny o tyle, że zmieniła się aranżacja większości znanych utworów oraz usłyszeliśmy kilka nowych (kantigi maryjne i polskie piosenki ludowe). Wciąż czekamy na nową płytę Open Folku...

 Po Open Folku - kolejne wejście Reelandii, tym razem w twardych butach. Jak się za chwilę okazało, mieli wyjątkowe szczęście. Tuż po ostatnim tańcu lunął porządny deszcz, który skutecznie przerzedził publiczność.

Open Folk Reelandia Reelandia

 Kolejny zespół - The Reelium, zagrał ledwie kilka kawałków i musiał się zwijać, gdy okazało się, że dach nad sceną nie wytrzymuje naporu wody. Zaplanowany na koniec występ zespołu Oort został przeniesiony na dzień następny.
 

koniec dnia drugiego :: 23.VIII.2003