- Clairseach -
harfa celtycka


Wprowadzenie |Tradycja |Historia |Konstrukcja |Technika gry |Uwagi

Wprowadzenie

Clairseach Wiele było rodzajów średniowiecznych harf celtyckich. Instrument, który widzimy w godle Irlandii, w logo najlepszego z browarów, a nawet na okładkach płyt polskich zespołów (Carrantuohill), to clairseach (lub clarsach) - gaelicka harfa z mosiężnymi strunami, używana zarówno w Irlandii jak i w Szkocji. Najsłynniejszy egzemplarz (wzór dla wyżej wymienionych symboli) przechowywany jest w Trinity College w Dublinie. Prawie tak samo rozsławione są szkockie Queen Mary Harp i Lamont Harp.

Tradycja

Tradycyjna harfa irlandzka była instrumentem arystokracji, nie ludowym. Sam instrument jak i muzyk otaczani byli szczególnym szacunkiem. Są również przekazy mówiące o tym, że harfiarz bywał nieraz i doradcą w sprawach polityki. Harfiarz, również z powodu swoich długich paznokci, nie wykonywał prac fizycznych. Był natomiast zawsze witanym i pożądanym gościem, niezależnie od czasu w jakim przybywał. Wierzono, że dobry harfiarz miał władzę nad uczuciami i myślami swoich słuchaczy. Według zapisanego przysłowia z X wieku trzy rzeczy są potrzebne do szczęścia: „Wierna żona, wygodne krzesło i dobrze nastrojona harfa” [przysłowie to powtarza się w Prawach Walijskich i w wielu innych miejscach, i chociaż krzesło zwykło zmieniać się w innych wersjach w wygodne łóżko lub poduszkę, „wierna” lub „cnotliwa” żona i dobrze nastrojona harfa zawsze są obecne ;)]. Powszechny był również zwyczaj, że harfiarz siadał do stołu razem z królem czy przywódcą klanu (był to jeden ze zwyczajów których nie chcieli później zaakceptować Anglicy).

Gra na clairseach'u w dawnej Irlandii często towarzyszyła recytacji. Istnieją zachowane ilustracje ukazujące „recytatora” wygłaszającego zapewne wiersz przy wtórze grającego harfiarza. W dawnej Irlandii rozróżniane były osobno funkcje poety, recytatora wygłaszającego jego wiersze i harfiarza.

Historia

Tudno doszukiwać się początków harfy w jakiejś konkretnej kulturze czy regionie. Najprawdopodobniej instrument ten powstał na bazie łuku muzycznego (rys. 1a). Najwcześniejsze znane nam reprezentacje harf pochodzą z Mezopotamii i Egiptu, jak i z rejonu morza Egejskiego [około 2800 p.n.e.]. Znajdujemy jednak również niewiele póżniejsze pozostałości harf pochodzące z Grecji, Chin, Asyrii, Persji czy terenów dzisiejszej Syberii. Chociaż harfy te różniły się niewątpliwie kształtem i rozmiarami, wszystkie zbudowane były na podobnej zasadzie.

Konstrukcja pierwszych harf

Do pudła rezonansowego doczepione było pod kątem ramię (rys.1c), bądź też cały instrument stanowił ramę w kształcie łuku (rys.1b). Struny, prawdopodobnie uzyskiwane z włosia lub włókien roślinnych, z jednej strony przymocowane były do części pełniącej rolę pudła rezonansowego, z drugiej przywiązywane do „ramienia” harfy. Strojenie odbywać się mogło poprzez obracanie węzłów dookoła ramienia („nawijania” struny na ramię), lub też poprzez przesuwanie węzła wzdłuż ramienia (rys.2).

Konstrukcja pierwszych harf

Jak można się łatwo domyślić, taka konstrukcja nie zapewniała instrumentowi dużej wytrzymałości, i nie pozwalała na użycie strun z mocniejszego materiału. Dlatego dla harfy celtyckiej prawdziwą „rewolucją” jest wprowadzenie kolumny i wykształcenie trójkątnej formy harfy, która wytrzymać mogła znacznie większe naprężenia i ostatecznie doprowadziła do powstania clairseach'a z jego charakterystycznym brzmieniem i techniką gry.

Najwcześniejsze rysunki harf o trójkątnym kształcie pochodzą z Utrecht Psalter, powstałego w pierwszej połowie IX wieku n.e. Sześć spośród zamieszczonych tam ilustracji ukazuje harfy z wyraźnie zaznaczoną kolumną. Z tego też czasu pochodzą piktyjskie ryty na kamieniach ze wschodniego wybrzeża Szkocji, ukazujące podobne instrumenty. Późniejsze, XI i XII - wieczne ilustracje ukazują już bardziej rozwiniętą formę harfy, kształt szyjki zbliża się do charakterystycznego wygięcia. Częstym motywem jest król Dawid z harfą i kluczem do strojenia w ręku. Najwcześniejszą gaelicką nazwą dla trójkątnej harfy z metalowymi strunami był „cruit”, późniejsza nazwa to właśnie „clairseach” lub „clarsach”. Trzeba również pamiętać, że w tym czasie istniały też inne odmiany instrumentu, jak „ceirnin” (mała harfa używana przez kapłanów) czy „telyn” (harfa popularna na terenach Walii i Bretanii).

Nie wgłębiając się zanadto w niuanse historii, trzeba jeszcze powiedzieć, że po okresie rozkwitu nadeszły ciężkie dla tradycyjnej muzyki czasy. Ponieważ harfiarze byli „esencją” kultury i tradycji irlandzkiej, stali na drodze do narzucenia Irlandii angielskich zwyczajów i praw. Na początku XVI wieku zaczął się proces wykorzeniania tradycji harfowej. Wielu muzyków zostało uwięzionych lub straconych. Królowa Elżbieta poleciła „wieszać harfiarzy, gdziekolwiek się ich znajdzie, i niszczyć ich instrumenty”. Jeszcze bardziej drastyczne było postępowanie Cromwella jakiś czas później. Tradycja powoli wygasała, wiele z wiedzy i technik gry zostało wówczas zapomniane. Arystokratyczny, królewski niegdyś instrument stał się powoli „ludowym”, harfiarze zmuszeni byli podróżować z miejsca na miejsce i żyć z tego co dostaną (patrz Turlough O'Carolan). Wraz z imigrantami napłynęła do Irlandii muzyka, nowy styl i techniki gry. Wiele tradycyjnych melodii zostało zaadoptowanych dla skrzypiec i innych „nowocześniejszych” instrumentów. Brzmienie tradycyjnej harfy nie odpowiadało nowym trendom.

Jednak w połowie XVIII wieku, kiedy dawna sztuka gry była już prawie w zupełnym zaniku, tradycja narodowa znowu zaczęła wzbudzać zainteresowanie. W lipcu 1792 roku zorganizowano w Belfaście festiwal, oferując spore nagrody trzem najlepszym harfiarzom. Mimo takiej zachęty na konkursie pokazało się tylko dziesięciu muzyków. Najmłodszy z nich liczył sobie 15 lat, najstarszy, Denis Hempson, lat 97. Jako jedyny używał on jeszcze wtedy paznokci zamiast nasadek na palce, a w trakcie gry trzymał harfę na lewym ramieniu. Chociaż festiwal nie wskrzesił harfowej tradycji, pozwolił utrwalić (zapisać) jej ostatnie pozostałości.

Obecnie, od jakiegoś czasu obserwujemy wzrost zainteresowania harfą, jak i innymi elementami dawnej kultury celtyckiej. Stąd też, poprzez „unowocześnienie” i dostosowanie tradycyjnej formy, powstała harfa neo-celtycka. To jest właśnie to, co pokaże ci sprzedawca w sklepie muzycznym w Niemczech czy Francji, kiedy zapytasz go o harfę celtycką. Instrument taki jest mniej masywny, z węższym pudłem rezonansowym i nylonowymi strunami zamiast metalowych. Czasami tył pudła zaokrąglony jest jak we współczenej harfie koncertowej. Często posiada również dźwignie do przestrajania na szyjce. Przeznaczona jest do trzymania na prawym ramieniu - odwrotnie niż w tradycyjnym clairseach'u.

Konstrukcja

Clairseach to niska, masywnie zbudowana harfa, składająca się z pudła rezonansowego, szyjki i kolumny. To właśnie wprowadzenie kolumny pozwoliło na użycie mosiężnych strun o większym naciągu [w starszych harfach bez kolumny używano strun z jelit, włosia lub włókien roślinnych]. Pudło rezonansowe zazwyczaj żłobione było z litej kłody drewna, tylko tylna ścianka dodawana z innego kawałka. Płyta rezonansowa (Com) osiągała grubość od 7-8 do kilkunastu milimetrów. Tutaj właśnie tradycja spotyka się z wymogami „technicznymi” instrumentu: uzyskiwanie pudła z jednego, litego „pieńka”, wymuszało orientację słoi podłużną, równoległą do płyty rezonansowej, co jest idealnym rozwiązaniem właśnie dla strun metalowych [o dużym naciągu]. W ówczesnych, jak i dzisiejszych harfach ze strunami z jelit, włosia czy nylonu, rysunek słoi jest prostopadły do płyty rezonansowej [co doskonale odpowiada strunom bardziej „miękkim”, o lżejszym naciągu].

Konstrukcja harfy używanej współcześnie

Pudło rezonansowe ma zdecydowanie trapezoidalny kształt, jest znacznie szersze na dole. Szyjka (Corr) zamocowana jest do niego pośrodku, tym samym ustawiając pod kątem wyższe struny. Cztery otwory w płycie mają niewielki wpływ na brzmienie - zdaje się, że były pomocne głównie przy zakładaniu strun.

Elementem, który czyni sylwetkę clairseach'a tak charakterystyczną jest wygięta kolumna (Lamhchrann). Możliwe, że jej rolą było równoważenie napięć - kiedy instrument odkształcał się pod wpływem zmian temperatury/wilgotności, wyższe dźwięki [struny o większym naciągu] zmieniały wysokość znacznie bardziej niż basy. Odpowiednio skonstruowana kolumna miałaby wtedy uginać się tak, aby w pewnym stopniu równoważyć ten efekt, utrzymując wysokie i niskie struny w stroju względem siebie.

W górną część otworów na struny wkładano kawałek brzozy lub innego twardego drewna czy kości [w najdroższych instrumentach nawet kości słoniowej], aby w ten sposób zapobiec wrzynaniu się strun w płytę rezonansową.

Najczęściej używanym na harfy materiałem była wierzba, chociaż czasem używano też innych, jak np. dąb bagienny. Zawsze były to jednak drzewa rosnące na bagnach - ponoć wierzono, że miały one jakieś „magiczne” właściwości.

Celtowie często zdobili swoje harfy - pokrywając je wzorami, a nawet [królowie czy przywódcy klanów] dodając srebrne lub złote ornamenty czy inkrustując je drogimi kamieniami.

Technika gry

Clairseach trzymany był na lewym ramieniu, odwrotnie niż we współczesnych [i jakichkolwiek nie-celtyckich] harfach. Prawą ręką szarpano struny basowe, lewą wyższe. Tradycyjnie harfiarz używał paznokci do zarywania strun, znacznie później zaczęto używać nasadek na palce. Spotkałem się również z opinią, że tradycyjna technika gry polegała nie na szarpaniu strun do siebie, ale na uderzaniu ich zewnętrzną stroną paznokcia. Uzasadnia się to m.in. tym, że w starych przekazach kiedy mowa była o grze na harfie nie używano prawie nigdy słowa „szarpać” mimo istnienia takiego określenia. Struny były „uderzane” paznokciem. Ponieważ technika taka jest bardzo trudna, wielu ludzi nie przyjmuje do wiadomości że mogłaby to być tradycyjna metoda gry na harfie celtyckiej. Trudno tutaj o zdecydowaną ocenę, biorąc pod uwagę, jak mało przekazów na ten temat przetrwało do naszych czasów. Warto tylko wspomnieć, że minimalny czas nauki przyjmowany był jako dziesięć lat - i to nie aby zostać dobrym muzykiem, ale aby wyćwiczyć technikę gry na podstawowym poziomie. Tak czy inaczej muszę przyznać, że chociaż opisana metoda jest trudna, to takie „uderzenie” struny daje czyste, donośne i bogate brzmienie, wyrażnie różniące się od dźwięku struny szarpanej.

Kolejnym ważnym elementem techniki jest tłumienie. Mosiężna struna, nieważne czy szarpana czy uderzana, wydaje dźwięk, który potrafi „wisieć” w powietrzu przez długi czas [w niektórych harfach dobre kilkadziesiąt sekund]. Otóż kiedy zaczniemy grać nawet niezbyt szybką melodię, nie tłumiąc poprzednich dźwięków w trakcie grania, bardzo szybko otrzymamy mnóstwo niezaplanowanych współbrzmień i dysonansów. Nie sądzę również, aby Celtowie [w warunkach w jakich żyli] mieli swoje harfy idealnie nastrojone, pomimo wszystkich zabiegów technicznych [wygięta kolumna] oraz całego swojego niewątpliwego kunsztu. Wydaje mi się, że brzmienie wielu strun naraz mogło dawać bardzo zabawny efekt. Niezależnie od tego, czy moje obraźliwe ;) domniemania są słuszne, wiemy na pewno, że tłumienie strun było częścią techniki. Spotkać się również można z twierdzeniem, że lewa ręka służyła [głównie] do szarpania strun, a prawa [głównie] do ich tłumienia, nie uważam jednak, żeby była to generalna zasada.

Uzasadnione zapewne jest również przypuszczenie, że system gry oparty był na burdonie. Tak jak w dudach mamy piszczałkę [lub piszczałki] burdonowe, grające ciągłe „tło” dla melodii, tak harfiarz lewą ręką [kciukiem?] grał na wyższych strunach monotonny podkład, jednocześnie na niższych prowadząc melodię. Stąd też harfowe utwory oparte są na kilku konkretnych podkładach. Dało to efekt w postaci wspominanych w bardzo wielu źródłach „trzech rodzajów muzyki” (Alhbhan-Trirech): smutnej (Gollttraidheacht), radosnej (Luinneach) oraz usypiającej, kojącej (Suanttraideacht).

Uwagi

Wstawki w nawiasach to nazwy danych elementów w irlandzkim gaeliku. Być może kiedy zdobędę bardziej kompletny zestaw określeń pokuszę się o zamieszczenie tu krótkiego słowniczka.

Wyjaśnienie gramatyczne: cały czas używam formy „harfiarz” - gdyż jest ona przypisana do kogoś grającego na harfie celtyckiej; grającego na harfie koncertowej nazywamy „harfistą”. Takie samo rozróżnienie występuje w angielskim („harper” - „harpist”).

Ponieważ na Wyspach Brytyjskich dominuje angielski, większość materiałów na temat celtyckich instrumentów jest dostępna właśnie w tym języku. Jeśli ktoś chce zagłebić w temetykę harfy celtyckiej powinien się z tym liczyć. Na szczęście słownictwo dotyczące tematu jest dość logiczne i proste.

Jeśli chodzi o muzykę wykonywaną na harfie celtyckiej, nie czuję się kompetentny aby pokusić się o generalny przegląd. W tej chwili jest jej już całkiem sporo. Na pewno polecałbym różne interpretacje utworów Turlough O'Carolana - niezależnie od tego na jakiej harfie wykonywane, z pewnością niosą z sobą nastrój dawnej Irlandii. Jeśli chodzi o polskie zespoły polecam płyty „Bretonstone” i „Give me your hand” Open Folku [tylko część utworów wykorzystuje harfę]. Chociaż wykonywane na nylonowych strunach, są bardzo w klimacie. Zachęcam również do poszukania w internecie, jest kilka sporych stron poświęconych harfie celtyckiej [oczywiście po angielsku] i z pewnością są tam również propozycje muzyki do słuchania.

Wszelkie uwagi, sprostowania lub pytania - chhc@hoga.pl
Mateusz Chachulski


Uwaga, autorem powyższego artykułu oraz rysunków do niego jest Mateusz Chachulski (email: chhc@hoga.pl). Zabrania się wykorzystywania artykułu w całości lub w części, a zwłaszcza publikowania go na innych stronach WWW bez uzyskania pisemnej zgody autora.