Normańska inwazja

T o bitwie pod Clontarf w 1014 roku, w której zginął największy irlandzki król, Brian Boru nastał kilkudziesięcioletni okres chaosu. Dopiero w 1052 roku pojawił się człowiek który sięgnął po władzę nad całą Irlandią - Diarmait MacMail, on też na stałe przeniósł królewską stolicę z Tary do Dublina. Po jego długich rządach na tron wszedł wnuk Briana Boru, Tairdelbach Ua Briain który wsławił się tym, że dzięki odpowiednim małżeństwom swoich córek zawarł przymierza z królem Norwegii i Normanami z południowej Walii. Po jego śmierci w 1119 roku władzę przejął król Connachtu, Tairdelbach Ua Conchobhair (O'Connor). Był on jednym z najskuteczniejszych władców jakich znała Irlandia. Za jego czasu zbudowano wiele nowych fortów, umocniono miasta i powstało wiele innych obronnej infrastruktury.

Na stare lata przekazał władzę Muirchertachowi MacLochlainn z północnej gałęzi rodu O'Neill (1156 r.). Jego głównym sprzymierzeńcem w walce z konkurentem, Ruadri Ua Conchobhair'em (Rory O'Connor) był król Munsteru Diarmait MacMurchada (w angielskiej pisowni Dermont MacMurrough). Śmierć MacLochlina w 1166 roku skomplikowała mocno sytuację polityczną w Irlandii. Rory O'Connor pozbawiony głównego przeciwnika z łatwością pokonał i upokorzył Diarmaita, który wcześniej uprowadził mu żonę (co zresztą stanowi materiał na osobną opowieść). MacMurrough został upokorzony i jedyne, co mu pozostało to ucieczka z Irlandii.

Richard FitzGilbert vel Strongbow W poszukiwaniu sprzymierzeńców mogących przywrócić mu utraconą władzę i uratować urażoną dumę wkrótce trafił na angielski dwór króla Henryka II. Tam w zamian za uznanie go za swego pana wasalnego Diarmaid otrzymał pozwolenie na zebranie grupy rycerzy i piechoty i wyprawienie się do Irlandii. Większość ludzi rekrutowała się z południowej Walii, kraju nękanego od dłuższego czasu wojnami - nie miał więc problemów ze znalezieniem chętnych na wyprawę, w której zdobyć mogli nowe, bogate ziemie. Poza tym lokalny możnowładca, Richard FitzGilbert, znany lepiej jako Strongbow wspierał niegdyś rywala do tronu Henryka II, Stefana w związku z czym stracił sporo ze swych uprzednich majętności.

Żeby usprawiedliwić najazd, postarano się o błogosławieństwo papieża, którym był wówczas Nicholas Breakspeare, czyli Hadrian IV (jedyny Anglik w historii na tym stanowisku, co nieco ułatwiło sprawę). W tym celu sfabrykowano wiele fałszywych dokumentów przedstawiających Irlandczyków jako zdeprawowany, pozbawiony moralności naród w którym religia prawie wygasła, jako barbarzyńców którym mieczem należy przywrócić wiarę kościoła. Śmieszne jest to, że rzecznikiem tych haseł był Henryk II, człowiek przebiegły i zdradziecki, wspierający przeciwników papiestwa, przypuszczalny inicjator morderstwa biskupa Cantenbury, świętego Tomasza Becketta.

Diarmaid MacMurchada - z manuskryptu Topographia Cambrensis - ok. 1200 rok W 1167 roku Diarmaid powrócił do Irlandii i z garstką zaciężnych rycerzy szybko przywrócił swój stan posiadania. Jednak nie to było jego celem. W maju 1169 roku do miasta Bannow w dzisiejszym hrabstwie Wexford przybyła silna jak na lokalne warunki armia licząca 30 rycerzy w pełnej zbroi, sześćdziesięciu lżej zbrojnych konnych i trzystu łuczników. Dowodził nią Robert FitzStephen, parę dni później przybył Maurice de Prendergast z podobną ilością wojska. Na wieść o tym, MacMurrough zmobilizował grupę zbrojnych liczącą około 500 ludzi i połączył się z Normanami. Razem pomaszerowali na należące do duńskich Normanów miasto Wexford, które po odparciu dwóch ataków poddało się w końcu tej, dość dziwnej armii.

Zdobyte ziemie Diarmaid przekazał zwycięskim przywódcom. W tym czasie władcy sąsiednich krain pozostawali całkowicie bierni, będąc zajętymi własnymi sprawami przyglądali się jedynie wydarzeniom, wychodząc z założenia, że dopóki nic nie zagraża ich własnym ziemiom, nie warto się przejmować obcym najeźdźcom.

Parę miesięcy później, 23 sierpnia 1170 roku, przybył w końcu Strongbow już z naprawdę liczną armią dwustu rycerzy i tysiącem zbrojnych i z marszu zajął miasto Waterford. Pomaszerował w głąb Meatch, pozostawiając za sobą zgliszcza osady Breffni dotarł do Dublina. Tam w dość podstępny sposób (zaatakował prawie bezbronne miasto podczas negocjacji) zajął stolicę Irlandii - 21 września, zaledwie miesiąc po przybyciu. Normanowie pozostali w mieście przez całą zimę i wiosnę, otoczeni ze wszystkich stron przez wroga zdołali się utrzymać mimo ustawicznych ataków znacznie liczebniejszych sił. W maju 1971 roku zmarł MacMurrough, wcześniej wydając Strongbowowi swą córkę, Aoife za żonę.

Echa błyskotliwej kampanii Strongbowa szybko dotarły do uszu Henryka II wzbudzając jego zazdrość. Natychmiast odwołał on Strongbowa do kraju. Ten po krótkim wahaniu przyjął żądania króla, oddając mu wszystkie zdobyte ziemie. Już w październiku 1171 roku Henryk sam wyruszył na podbój Irlandii. Zabrał ze sobą pięciuset rycerzy i 4000 konnicy i piechoty - armię, jakiej irlandzka ziemia jeszcze nie widziała. Szybko, jeden po drugim lokalni władcy składali mu hołd lenny. W układzie windsorskim z 1175 roku Rory O'Connor złożył przysięgę Henrykowi II stając się jego wasalem i zgadzając się na coroczny trybut ze wszystkich ziem Irlandii.

Jednak układ ten pozostał głównie na papierze. Już wkrótce po wyjeździe Henryka Irlandczycy zaczęli buntować się przeciwko nowym panom. Irlandczycy dobrze obeznani z normańską sztuką walki, którą mieli okazję poznać przez kilka ostatnich lat przekonali się, że najeźdźcy nie są wszechmocni. Jedną z większych klęsk zadanych Normanom była bitwa pod Thurles w której armią irlandzką dowodził O'Brien z Thomond. Poza tym okazało się, że normandzcy baronowie ani myślą ze sobą współpracować, swych sąsiadów traktując na równi z nieujarzmionymi jeszcze Irlandczykami. Ci z kolei nie byli lepsi, wchodząc w układy ze wszystkimi, zależało to jedynie od chwilowej koniunktury. Jednak Normanowie wykazali się znacznie większym okrucieństwem i barbarzyństwem niż ci których nazywali barbarzyńcami. Grabili i niszczyli kościoły i opactwa, często wyrzynając całe wsie.

Okres chaosu trwał wiele lat, bo ponad stulecie - był to pierwszy z wielu ciężkich okresów jakie przeżyła Irlandia. Z wolna jednak przybysze wtapiali się w lokalne społeczeństwa, zatracając język i zwyczaje po dwustu latach stali irlandzkimi patriotami, w wielu przypadkach oddając życie za Irlandię.